Zdalnie prowadzenie interaktywnych zajęć – 5 prostych wskazówek

Ta wiosna zmieniła w naszym życiu bardzo wiele. Zburzyła nasz dotychczasowy sposób uprawiania zawodu i zakwestionowała stosowane przez nas techniki pracy z ludźmi na warsztatach. No bo jak skutecznie pracować na warsztacie Lego Serious Play ©, gdy uczestnicy warsztatu siedzą w swoich domach, jak prowadzić dyskusję w technice Consensus Workshop, gdy nie możesz użyć sticky wall, jak zorganizować dyskusję z wykorzystaniem World Cafe bez kilku stolików, pomiędzy którymi swobodnie przemieszczają się uczestnicy?

W marcu 2020 wydawało się, że COVID odeśle zawód trenera i facylitatora do lamusa. Dziś już wiemy, że nasz zawód nie zniknie, tylko ulegnie gruntownej przebudowie. Jakiej – o tym poniżej.

Krótkie sesje z włączonym audio i video

Już wiemy, że zdalne prowadzenie dłuższych sesji nie przynosi zakładanych efektów. Wpatrywanie się w ekran, na którym pojawiają się prowadzący i inni uczestnicy szybko wyczerpuje nasze zasoby uwagi. Jednak wyłączenie wizji i fonii w komputerach uczestników nie jest rozwiązaniem. Próbowałyśmy w takiej formie prowadzić zajęcia, ale równie dobrze mogłybyśmy prowadzić video-bloga. Najskuteczniejsze są, naszym zdaniem, godzinne lub trwające maksymalnie 1 ½ godziny sesje, w trakcie których wszyscy – i uczestnicy i prowadzący – mają włączone kamery i dźwięk.

Jasna struktura sesji

Zdalne prowadzenie szkoleń i warsztatów wymaga jasnej i powtarzalnej struktury sesji. Wypraktykowałyśmy może niezbyt oryginalną, ale działającą strukturę: w trakcie każdej sesji 20 minut mówimy my, z możliwością zadawania nam pytań, 20 minut uczestnicy spotkania realizują jakieś zadanie (samodzielnie, w dwójkach lub w podgrupach), 20 minut omawiają zebrane doświadczenia, wymieniają się refleksjami i wnioskami. Inny działający nam rytm sesji to: ½ godziny pracy grupy, ½ dyskusji i wymiany refleksji. Oczywiście inaczej wygląda to w sesjach Lego Serious Play ©, ale tu korzystamy z gotowych rozwiązań metody o czym możecie przeczytać tu: Warsztaty Lego® Serious Play®

Dłuższe przerwy

W trakcie tradycyjnych spotkań zachodzi cudowne zjawisko przepływu energii pomiędzy prowadzącym i uczestnikami, a także pomiędzy samymi uczestnikami w obrębie grupy. Pracując zdalnie nie możemy liczyć na ten rodzaj regeneracji. Warto więc organizować dłuższe przerwy pomiędzy kolejnymi sesjami – jeśli w ogóle decydujemy się na więcej niż jedną sesję w ciągu dnia. Wypraktykowałyśmy przerwy 20-minutowe. Nasi uczestnicy w danym im czasie zrobią sobie kawę, popatrzą w okno, poruszają się, ale jeszcze nie będą mieli skłonności do zajęcia się czymś innym. Przerwy w naszych tradycyjnie prowadzonych zajęciach to było cudowne forum nieformalnej wymiany doświadczeń. Prowadząc zajęcia zdalne warto zostawić włączone kamery i pozwolić uczestnikom na pogawędki. Niestety trudno je zorganizować „na stronie”.

Wykłady i materiały do pracy off-line

Szkoleniowa praca zdalna wymaga dłuższego przygotowania tak ze strony osób biorących udział w zajęciach, jak i prowadzących. Korzystamy tu z wcześniej stosowanych przez nas sposobów zbierania od uczestników doświadczeń, pytań i realnych studiów przypadków, które po obróbce włączamy jako materiał do kolejnych sesji. Intensywnie wykorzystujemy również czas pomiędzy sesjami, gdy szkolenie to 4 sesje w 4 kolejne dni. Wszystko co niekoniecznie musimy powiedzieć w trakcie zajęć, wysyłamy uczestnikom w formie materiałów do samodzielnej lektury. Od refleksji i odpowiedzi na pytania zawarte w tych materiałach zaczynamy kolejną sesję.

Większa dyrektywność prowadzącego

I jeszcze jedna ważna zamiana. Cisza, która zapada po pytaniu prowadzącego w trakcie zajęć zdalnych działa inaczej. Gdy pojawia się na sali szkoleniowej ma magiczną moc. Uczestnicy patrząc na siebie i prowadzącego bardzo szybko orientują się kto chce odpowiedzieć na pytanie, kto ma wątpliwości i chce je zgłosić zanim się wypowie, wiadomo też jaka będzie kolejność zabierania głosu. Tu tak to nie działa, dlatego to prowadzący zawsze wskazuje odpowiadającego i dyrektywnie steruje dyskusją.

Cisza w trakcie zajęć on-line bardzo często oznacza, że mamy kłopoty na łączach, dlatego jeśli ma być zastosowana intencjonalnie warto, aby była zapowiedziana: „a teraz chwila na indywidualną refleksję”.

No właśnie. A teraz chwila na indywidualną refleksję: jakie masz osobiste odkrycia dotyczące prowadzenia zajęć on-line? Napisz do nas – bardzo jesteśmy ciekawe.